Mariaż drewna z… wódką.
Nie, nie będzie to artykuł zachęcający do picia alkoholu w warsztacie stolarskim. Wręcz przeciwnie, będzie o dość wyjątkowym jak na polskie warunki produkcie, którego promowanie wymagało adekwatnej, eleganckiej oprawy. I o skromnym udziale jaki w tej oprawie miał Rob in Wood.
Zawsze ekscytują mnie sytuacje, w których pojawia się złożone wyzwanie. Tak właśnie było w tym przypadku, chociaż nic tego na początku nie zapowiadało... Zostałem poproszony o rzecz z pozoru prostą - zaprojektowanie podstawek pod szklanki oraz opowiedzeniu przy kolacji o inspiracjach w ich tworzeniu. Łatwizna? Nie całkiem... Utrudnienie polegało na tym, że podstawka miała być spójnym elementem zestawu upominkowego. I miała być inspirowana nową wódką - Wyborowa od Mistrza... :)
Cały zestaw miał się składać z butelki tejże wódki, specjalnie zaprojektowanej dla niej szklanki oraz mojej podstawki właśnie. Już załapaliście? Tak - SZKLANKA - do wódki! :) Zaintrygowało mnie to, podobnie jak zapewne Was teraz :) Cóż takiego odróżnia ją od innych wódek, że wymaga tak radykalnie odmiennego podejścia do jej spożywania? Że niweczy wielopokoniowe tradycje picia wódki z kieliszków ? Po uprzenim zmrożeniu? Lub, bardziej nowocześnie, dodawania sowitej jej porcji do soku pomarańczowego i nazywania tego dumnie drinkiem? Czy wymagający polscy koneserzy są na taką odmianę gotowi? ;) Ciekawe...
Przyznam, że sporo się dowiedziałem o polskiej wódce w ostanim czasie... Solidnie zgłębiłem temat produkcji wódki Wyborowa od Mistrza oraz miejsca w którym powstaje, bo jestem dociekliwy i chciałem, by podstawka spełniała kryterium spójności z produktem. Poznałem również sam produkt, bo chciałem się tą wódką autentycznie zainspirować... Nie będę przekonywał Was do wyjątkowości smaku tego trunku, który spożywa się w temperaturze pokojowej, bardziej jak szkocką niż jak wódkę... Niech każdy osądzi sam. Napiszę jedynie, że nie trwało długo nim już wiedziałem jak chciałbym, by wyglądała podstawka i jakie może mieć wspólne cechy z trunkiem od Mistrza. :)
Zdecydowałem, że podstawki powstaną z drewna jesionowego. Gatunek niby dobrze znany, ale nieoczywisty w takich projektach... Solidny, twardy, często niepokorny. Jego drewno łączy w sobie odcienie charakterystyczne dla kilku innych gatunków drewna. Ja znajduję w nim beże dębiny, żółcie grochodrzewu, jasne nuty świerkowe czy blady róż buczyny... Uwielbiam drewno jesionowe :)
Postanowiłem, że forma podstawek będzie prosta, jak pierwsze skojarzenie z wódką. Bogactwo aromatu i niuansów smakowych odzwierciedlane będą opisanym wyżej, naturalnym kolorytem słojów drewna - ktoś je dostrzeże i doceni, ktoś inny pozostanie na nie obojętny. Wyfrezowane zostało w podstawkach jedynie zagłębienie na szklaneczkę.
Aby podkreślić unikatowy charakter trunku wykończyłem ręcznie krawędzie nadając każdej deseczce indywidualny, rustykalny sznyt. Sprawia to, że nie ma dwóch takich samych. Do tego, jak wisienka na torcie, laserowo naniesione zostało logo. Takie swoiste połączenie tradycji z nowoczesnością...
Zainspirowany ekologicznym charakterem gospodarstwa w Radziczu, w którym, pod okiem Mistrza Gorzelnictwa Łukasza Karmowskiego powstaje destylat tej wyjątkowej wódki, postanowiłem, że jedynym, bardzo ekologicznym wykończeniem podstawek, będzie naturalny wosk. To kolejny łącznik podstawek i wódki Wyborowa od Mistrza.
Spakowane podstawki trafiły do Klienta, a mnie pozostało przygotować się porządnie do uczestnictwa w Kolacji Mistrzów... Miałem tam, wraz z Mistrzem Gorzelnictwa Łukaszem oraz twórcą projektu szklanki - Mistrzem Szklarzem Adamem Kruszyńskim opowiedzieć o swoich inspiracjach w tworzeniu podstawki. Jak się domyślacie - lekka trema była! ;)
Wpadłem na pomysł, że miłym akcentem będzie personalizacja podstawek dla zaproszonych osób. Każdy mógł‚ podejść po kolacji do mojego specjalnego stanowiska pracy, gdzie wypalałem inicjały, dedykacje a nawet krótkie formy literackie jakie w trakcie biesiady rodziły się w głowach gości. Pierwszy raz miałem okazję wykonywać swoje eko-stolarskie prace ubrany w garnitur! :)
To była świetna przygoda. Poznałem wspaniałych ludzi pracujących z pasją w swoich dziedzinach. Zauważyłem jak wiele nas łączy mimo oczywistych różnic w charakterze pracy. Cieszę się też, że wielkie firmy doceniają indywidualny charakter projektów i produktów tworzonych przez małych jak Łukasz, Adam czy ja rzemieślników, że dostrzegają różnicę jakości i unikatowego charakteru produktu nad niską ceną masowej produkcji... Pozdrawiam wszystkie osoby, które dane mi było przy okazji tego zlecenia poznać - Ewę, Łucję i Mateusza, Maćka, Łukasza i Sylwię, Adama i p. Andrzeja. Dziękuję też wszystkim Ludziom z Wyborowa Pernod Rickard oraz z MSL! Wspaniale było z Wami pracować :)
Komentarze
Adam
2017-11-23 08:39:56I ja tam byłem miód i wódke piłem :-) Pozdawiam